Na początek nuta:
Teraz na temat sylwestra.
Wszyscy się tak jarają, a tak naprawdę to co się dzieje? Tylko cyferki się zmieniają, a czy coś więcej?
No bo co, zaczynamy styczeń. Ja pierdole to takie ekscytujące. Jaram się w chuj. Ale przynajmniej w gruncie rzeczy rodzice nie czepiają się mnie jak jestem na komputerze po pierwszej czy coś. W tym roku miałam "o tyle dobrze", że nie będę odsypiać kaca. Cały dzień przed kompem to jest coś co lubię.
Jaram się także tym, że wymyślili taki piękny komunikator jakim jest Skype, przynajmniej mi się nie nudzi i mogę spokojnie pogadać. Dobrze jest wiedzieć, że twoi przyjaciele też są takimi no-lifami jak ty.
Hmm z drugiej strony mój związek mogę nazwać już "letnim". Mimo że jesteśmy ze sobą od listopada ._.
O moim "związku" [kucze jak to zabawnie brzmi] nie będę się rozpisywać. Zostawię to na inną okazję. ^^
Najbardziej śmieszą mnie moi znajomi na facebooku:
"O kurwa ale najeba!"
Po czym wstawia samojebke i cieszy ryja jaki to on jest zadziorny. Beka jak nie wiem co.
Dobra później się rozpiszę, bo chcę jeszcze zdążyć z tym postem przed 2014 XD
Nie będę wam nic życzyć, bo takie życzenie i tak chuja daje.
Więc..Do następnego!
#Yolo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz